Wstałam i się przeciągnęłam. Moją uwagę przyciągnął jeden z psów. Był to potężny owczarek niemiecki i zmierzał nad wodę. Cichutko poszłam za nim, wyglądał na kogoś... ważnego? Może...
Przysiadł nad brzegiem jeziora i przyglądał się swojemu odbiciu. Stanęłam kilka kroków za nim i go obserwowałam. Nagle gwałtownie się odwrócił, chyba wyczuł że go obserwuje... Moje uszka oklapły, ale nadal mu się przyglądałam z zaciekawieniem.
- Yyy.. Cześć? - powiedziałam niepewnie.
<Todd?(: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz