- Spokojnie... - szepnąłem. - Nie jestem wrogo nastawiony.
- No widać - warknęła. - Następnym razem nie atakuj!
- Ja nie atakuję - wyprostowałem się. - Po prostu robię co do mnie należy.
- A co? Jesteś obrońcą w jakiejś Sforze?
- Blisko, w Sforze, acz nie obrońcą, a Alfą.
- To nieco zmienia postać rzeczy... - podniosła uszy.
- Oczywiście mile widziana w niej jesteś ty - uśmiechnąłem się. - Chyba że nie chcesz...
< Leilyn? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz