wtorek, 22 października 2013

Od Nancy

Życie uciekło mi z pod nóg. Cour gdzieś poszedł i nie wrócił, Rei zajęta sobą, a ja siedze samotnie na jakimś pagórku wpatrując się w nocne gwiazdy.
- Cześć Nancy.- odezwał się miłym i ciepłym barytonem przybysz.
- Cześć.
Nie byłam w nastroju do rozmowy, jednak spóściłam na chwilę głowę i spojrzałam na psa.
Byłto najnormalniejszy pies. Przez ciemność nie mogłam określić kim był. Nagle usłyszałam świst. Obraz przed oczami zaczął się powoli rozmazywać, aż wreszczie widziałam tyko ciemność....
(Czy przybysz dokończy?)

czwartek, 17 października 2013

Od Nancy - CD historii Russel'a

- Niech pomyślę... Moim marzeniem na teraz jest ciepły kącik z miejscem do spania.
Pies spojrzał na mnie.
- To da się zrobić.
Wyszliś z jaskini i udaliśmy się w stronę Sfory.
- Russel?
- Hmm..
- A jak właściwie się znalazłeś w wodzie?
Pies opowiedział mi wszystko po kolei. Gdy skończył staliśmy pod moją grotą. Zerknęłam ukradkiem na niebo. Księżyc stał wysoko. Było już późno.
- Może zanocujesz u mnie. Jest już późno...
Russ zgodził się. Weszliśmy do środka...
(Russel? Co było dalej?^^)

wtorek, 15 października 2013

Od Russel'a - CD historii Nancy

- Przepraszam - powiedziałem
Nancy podniosła wzrok spowrotem, jej oczy zdawały się pytać "Za co?" Dlatego po chwili dodałem:
- No wiesz.... chciałem przeprosić za cały kłopot jaki ci sprawiłem.
- Spokojnie, to żadne kłopot. - uśmiechnęła się lekko
- W każdym razię chciałbym ci jakoś podziękować za pomoc.
- Co masz na myśli?
- No nie wiem, może jakiś spacer albo coś. Zrobię wszystko na co będziesz miała ochotę. - uśmiechnąłem się
- W porządku. - odpowiedziała
Postanowiłęm wstać jednak ledwo po tym jak to zrobiłem z powrotem wylądowałem na ziemi.
- Heh - powiedziałem zdołowany - Chyba jeszcze nie jestem na siłach.
- Nie martw się, w ciągu kilku godzin wszystko powinno wrócić do normy. - powiedziałą Nancy
- Mam nadzieję. - szepnąłem do siebie
- Jeśli chcesz to mogę ci potowarzyszyć do tego czasu.
- Chętnie - odpowiedziałem
Siedzieliśmy w jaskini i rozmawialiśmy co jakiś czas śmiejąc się z czegoś. Nudziło mnie to leżenie. Na szczęscie z każdą godziną było coraz lepiej. W końcu czułem się już w pełni sił. Niestety na dworze było już dość ciemno. Wstałem i powiedziałem:
- No to pora żebym zrewanżował ci się za tę pomoc. Chodź jest już dość ciemno a nie mam pojęcia co byś chciała. 

<Nancy dokończysz?>

poniedziałek, 14 października 2013

Od Nancy - CD historii Russel'a

- Ja.- powiedziałam wyłaniając się z cienia.
Wczoraj poszłam nad jezioro i w wodzie zauważyłam czarnego psa. Rzucała ona nim o brzeg co chwilę. Podbiegłam, wyciągnęłam i zaniosłam (czy raczej zawlokłam) do najbliższej jaskini. Tam poczekałam aż się obudzi.
- A kim jesteś?
- Nancy. A ty?
- Russel.
Popatrzyłam na niego uważnie. Biało-czarny pies spojrzał mi w oczy. Piękne oczy łowcy. Skierowałam mój wzrok w dół. Nagle Russ powiedział:
(Russel?)

Od Russel'a - CD historii Skyfall

- Heh, rozumiem aluzję. - stwierdziłem
- Dobre i to.
W jej oczach było widać pewność siebie, czuła się ode mnie ważniejsza, czułem to.
- Dobra - westchnąłem - Chciałem ci pomóc ale jak nie chcesz to nie.
- Mówiłam ci już, że nie potrzebuję pomocy. - warknęła
- Mówiłaś, tylko, że ty wiesz swoje i ja wiem swoje.
- Znowu zaczynasz? - zapytała zdenerwowana
- Nie, już się ulatniam. - powiedziałem i odwróciłem się aby powrocić na łąkę.
Gdy byłem już trochę dalej spojrzałem jeszcze raz za siebie. Skyfall jeszcze chwilę przyglądała mi się ze złością w oczach potem odwróciał się i poszłą przed siebie. Ja natomiast przed pójściem na łąkę postanowiłem jeszcze przejść się na rzekę. Gdy byłem już na miejscu wziąłem kilka łyków wody. Nagle usłyszałem trzask. Rozejrzałem się do okoła. Znów rozległ się trzask, tym razem byłęm juz w stu procentach pewien skąd dobiegł hałas. Spojrzałem w górę, nim zdążyłem cokolwiek zrobić w głowę uderzyął mnie mocna gałąź. Zatoczyłem się i wpadłem do wody, po chwili straciłem przytomność.
***Jakiś czas później***
Czułęm jak po mojej głowie rozchodzi się pulsujący ból. Otworzyęłm lekko oczy. To co widziaęłm wciąż było trochę nie wyraźne. Nie byłęm w stanie stwierdzić w jakim miejscu się znajduje. Nie miałem też pojęcia czy woda wyrzuciła mnie na brzeg czy ktoś mnie z niej wyciągnął. Po chwili usłyszałem jakiś szmer.
- Ktoś tu jest? - zapytałem

<Dokończy ktoś?>

niedziela, 13 października 2013

Od Skyfall - CD historii Russel'a

Warknęłam. Ten pies nadal nie odczepiał się o de mnie. Zbliżyłam się do niego i zaczęłam mówić:
-Nie chcę żyć tak jak inni. Mdli mnie gdy widzę te wszystkie miłe pieski, które podlizują się wszystkim, by zdobyć tylko przyjaźń. To bezsensu. Nie uważasz? Po co komu przyjaźń? Po co komu miłość? Przecież i tak nie wiesz czy osobnik płci przeciwnej cię nie zdradzi. Ale i tak zaczęłam mówić osobny wątek. A więc… nie zamierzam być tak jak inne psy. A… i nie Ulbie też namolnych psów- powiedziałam i spojrzałam kpiąco na Russel`a.
<Russel?>

Od Lessi

Dzisiaj rano obudziło mnie poranne słońce. Wstałam niechętnie. Wyciągnęłam się. Wyszłam przed jaskinię. Rozejrzałam się dookoła. Nagle w oddali ujrzałam sarnę. Pobiegłam w jej stronę. Rzuciłam się na nią. Burczało mi w brzuchu. Więc czym prędzej ją zabiłam. Po chwili zjadłam ją. Była soczysta. W oddali dojrzałam pewnego psa. Nie wiedziałam kto to podeszłam. Spojrzałam na niego , po chwili poszłam do lasu. Położyłam się pod drzewem. Zasnęłam..........

Od Jessy

Szłam spokojnie drogą. Nagle zauważyłam jakiegoś psa. Podeszłam do niego nieufnie. Nagle zauważyłam , że jest to Rosso. Uśmiechnęłam się lekko. Poszłam do lasu. Chciałam odstresować się. Spotkałam tam Lessi. Uśmiechnęłam się szeroko do niej. Poszłam dalej. Nagle zobaczyłam jelenia. Byłam głodna. Rzuciłam się na niego. Po chwili jeleń leżał. Zaczęłam go jeść z apetytem. Po 5 minutach już go nie było. Poszłam dalej. Zapadł wieczór a ja poszłam się położyć do jaskini......

sobota, 12 października 2013

Od Nancy

Dzień zapowiadał się słoneczny. Gdzieś w oddali odpływało stadko baranków, a lazurowe niebo znajdujące się nad głowami dodawało temu dniu piękna.
Biegłam na skos przez  łąkę pełną psów. Ciągle na kogoś wpadałam. Przepraszałam w biegu i jeszcze bardziej przyśpieszałam. Gdzieś się śpieszyłam. Drogę dyktowała mi intuicja, a serce biło coraz szybciej domagając się adrenaliny. Nagle przede mną pojawił się niedźwiedź. Wbiegłam na niego. W odpowiedzi rozciął mi bok i pobiegł dalej. Nie zaczął jeść. Wstałam przednimi łapami, bo tylne zostały uszkodzone podczas ataku i musiałam je wlec za sobą.
Z powodu obficie krwawiącej rany szybko opadałam z sił i musiałam się zatrzymać. Zawyłam na pomoc. Przybiegł jakiś pies, lecz ja, przez czerwone plamy przed oczami nie byłam w stani zidentyfikować kim był. Gdy był już przy mnie straciłam przytomność.
(Jakiś przedstawiciel płci przeciwnej?)

Od Rosso - CD historii Leilyn

 - Spokojnie... - szepnąłem. - Nie jestem wrogo nastawiony.
- No widać - warknęła. - Następnym razem nie atakuj!
- Ja nie atakuję - wyprostowałem się. - Po prostu robię co do mnie należy.
- A co? Jesteś obrońcą w jakiejś Sforze?
- Blisko, w Sforze, acz nie obrońcą, a Alfą.
- To nieco zmienia postać rzeczy... - podniosła uszy.
- Oczywiście mile widziana w niej jesteś ty - uśmiechnąłem się. - Chyba że nie chcesz...

< Leilyn? >

Od Leilyn

Rozglądałam się bacznie dookoła. Kolorowe liście spadały z drzew, wiał ciepły jesienny wiatr. Było po prostu pięknie, jednak to nie czas na głębokie rozmyślania o pięknie natury. Byłam głodna, a w dodatku natrafiłam na zapach innych psów, pewna nie byłam, ale coś mi mówiło, że znajdowałam się na terenie sfory. Powinnam to miejsce, jak najszybciej opuścić, nie wiedziałam, jakie były psy, które wyczułam, ale te wszystkie otaczające mnie pyszności... Widziałam tyle owoców leśnych i innych rarytasów, już byłam przy jednym z krzewów, ale zatrzymałam się i uświadomiłam sobie, że ktoś mnie obserwuje. Odsunęłam się i niepostrzeżenie zaczełam wyszukiwać wzrokiem obcego. Wiedziałam, że za mną podąża,ale nie wiedziałam gdzie i z której strony... Usłyszałam trzask, pies musiał nadepnąć na gałąź tym samym zdradzając się. Zdał sobie sprawę z tego błędu, bo nastała cisza, jednak mój przeciwnik miał nade mną przewagę, widziałam tylko jedno rozwiązanie. Musiałam uciekać tym samym obcy byłby zmuszony do pościgu za mną, wyszedłby, więc z kryjówki i wtedy mogłabym zaatakować. Po krótkiej chwili rzuciłam się do ucieczki i miałam rację pies wyszedł z ukrycia i zaczął mnie gonić. Kiedy był dostatecznie blisko, odwróciłam się i zatrzymałam, ten zrozumiał niestety o co chodzi, oboje byliśmy gotowi do ewentualnej walki.
(Rosso dokończysz?)

Od Russel'a - CD historii Skyfall

- Dzięki ale chyba uwierze ci na słowo. - uśmiechnąłem się lekko
Skyfall znów rzuciłą mi wściekłe spojrzenie.
- Wiesz nie chciałbym cie urazić czy coś ale... - spojrzałem kątem oka na samicę, ta najwyraźniej starała się mnie ignorować - powiedziałaś, że w pewnym sensie im zazdrościsz. Dlaczego więc nie spróbujesz żyć tak jak oni?
Samica stanęła i spiorunowała mnie spojrzeniem po czym zaczęła mówić:
- Po pierwsze może byś sobie w końcu poszedł, a po drugie nie mam ochoty żyć tak jak inni. - warknęła
Zauważyłem, że zaczynam stąpać po cienkim lodzie. Postanowiłęm jednak zaryzykować jeszcze jedno pytanie.
- Nie chcesz czy nie umiesz żyć tak jak inni?

<Skyfall :P >

Od Skyfall - CD historii Russel'a

Spojrzałam na psa i schowałam kły. Jednak nadal mierząc go wściekłym i pełnym grozy wzrokiem.
-Świat i tak mnie skrzywdził, więc jak może być pełen szczęścia i radości? Życie jest wielkim dnem i tyle. Dziwię się psom, ale i w pewnym sensie im zazdroszczę. Jednak mnie nie obchodzą już inni. Jak by to grzecznie mówiąc… mam ich gdzieś. Nikt się mną nie interesował. Nikt… dlatego teraz mi wszystko obojętne- odpowiedziałam i poszłam przed siebie.
Pies szedł ku mojego boku, co coraz bardziej mnie rozdrażniało.
-Mógłbyś już sobie iść czy rzeczywiście kochasz ryzyko?
-Może mógłbym sobie pójść- odpowiedział
-A więc sobie idź.
-Dla mnie nie jest ważna walka tylko zręczność w niej.
-Chcesz się przekonać że jestem dość zręczna żeby powalić dorosłego, dużego psa?- spytałam wrednie.
<Russel? Dokończysz?>

Nowy członek - Leila!


Imię: Leilyn
Pseudonim: Leila
Wiek: 2,5
Płeć: Suczka
Rasa: Golden Retriever
Osobowość: Spryt, szybkość i zręczność to główne cechy fizyczne Leilyn, ale pomówmy o charakterze. No więc jest to typ buntowniczki, pyskata, wygadana i chamska.Jednak źle nastawiona jest tylko dla wrogów i obcych wobec, których zachowuje się nieufnie i agresywnie. Wobec przyjaciół jest szczera i miła. Nie jest plotkarą, można jej zaufać. Ciekawi ją świat i nie lubi siedzieć w miejscu, ani przebywać w samotności. Jest duszą towarzystwa. Jej zaletą jest kreatywność. No i jeszcze wytrwałość. Leila jest również ambitna i ma głowę pełną pomysłów. 
Uwielbia: Odkrywać nowe rzeczy i biegać
Nie cierpi: Burzy
Pozycja: Obrończyni Alf
Rodzina: Nie zastanawia się jeszcze nad założeniem rodziny.
Historia w SPD: Dołączyła do SPD i zostaje tu na jakiś czas. Leila nie wie jeszcze jak jej historia dalej się potoczy...
Opowiadania do: Rosso 
Właściciel: Zuza1011

Od Russel'a - CD historii Skyfall

- Eh... - westchnąłem - Nie chciałem cię urazić.
Samica zmierzyła mnie wzrokiem i przychnęła. Odwróciła się i znów ruszyłą przed siebie. Dogoniłem ją i powiedziałem:
- Jeśli masz coś ważnego do zrobienia to może będę mógł ci pomóc - powiedziałem.
- Nie potrzebuję niczyjej pomocy. - wyszczerzyła kły.
- Zdecydowanie powinnać zmienić nastawienie do świata -stwierdziłem spoglądając na suczkę.
Skyfall zatrzymała się gwałtownie, stanęłą przedemną wbijając we mnie wściekły wzrok.
- Czy ty próbujesz mnie zirytować? - wycedziła przez zęby - Jeśli chcesz możemy walczyć tu i teraz ale nie zdziw się jeśli zginiesz.
- Nie chcę z tobą walczyć. - stwierdziłem odsuwając się nieco.
Byłem świadom, że zapewne jest w sztuce walki lepsza ode mnie. Jednak nie bardzo się tym przejmowałem. Nie byłem najsilniejszy bo nie to liczyło się w moim fachu. Dla mnie ważna była zręczność i sztuka kamuflarzu, siłą jako zwiadowca niczego bym nie osiągnął.
- Chcę ci tylko powiedzieć, że być może świat nie jest w cale taki zły jakim go widzisz. - powiedziałem po chwili starając się aby mój ton był spokojny i nie rozdrażnił mojej rozmówczyni.

<Skyfall, proszę dokończ>

piątek, 11 października 2013

Od Skyfall - C.D historii Russel'a

Spojrzałam ostro na psa.
-A co cię to obchodzi- warknęłam
-Mnie? Po prostu to czysta ciekawość.
-Heh… nie lubię gdy ktoś mnie wypytuje. A więc jak pewnie każdy tutaj przywędrowałam razem z siostrą. Zresztą… to nie powinno cię obchodzić, a teraz spadaj. Mam coś ważnego do zrobienia- powiedziałam chamsko i odwróciłam się, lecz pies ani myślał sobie pójść. Wstał i podbiegł do mnie.
Przewróciłam oczami i odwróciłam się do niego.
-Jeszcze tu jesteś? Mówiłam… idź sobie, bo nie ręczę za siebie- ostrzegłam i spojrzałam na psa ostrym wzrokiem.
<Russel? Dokończysz czy będę czekać miesiąc? xD >

czwartek, 10 października 2013

Od Russel'a

Chodziłem bezcelowo po terenach. Strasznie się nudziłem. Nie wiedziałęm z kim tu porozmawiać bo prawie nikogo nie znałem. Czułem się... samotny. Zastanawiałem się także czy kiedykolwiek uda mi się być naprawdę szczęśliwym. Uśmiechnąłem się lekko na myśl, że być może szczęście po prostu lubi bawić się ze mna w chowanego. Nagle przedemną wyskoczyła suczka o czekoladowej sierści. Wyszczerzyłą kły i warknęłą napnię. Cofnąłem się o krok.
- Kim jesteś? - syknęła przez zęby
- Jestem Russel, ze Sfory Psiej Duszy.
Samica zmierzyła mnie wzrokiem.
- A ty kim jesteś? - zapytałem nim zdążyła jeszcze coś powiedzieć.
- Jestem Skyfall - powiedziała dumnie unosząc głowę
Przychnęłą, na jej pysku pojawił się kpiewczy uśmieszek a po chwili dodała:
- Ale wątpie aby ktoś taki jak ty w ogóle o mnie słyszał.
Ktoś taki jak ty? - pomyślałem - To niby co ja jestem? - oburzyłęm się ale nie dałem tego po sobie poznać. PPostanowiłem kontynuować ignorując jej wcześniejszą uwagę.
- Więc... Skyfall - zacząłem - Co tak właściwie tu robisz?

<Skyfall dokończysz?>

Komunikat

Sfora znika, nikt nie pisze, nikt się nie udziela. Dlaczego tak się dzieje? Nie wiem, ale mi to nie odpowiada. Wiem, że kilka osób wysłało opowiadania do Jus, a ta nie odpowiedziała, ani tych opowiadań nie wstawiła. Martwi mnie to trochę, bo zależy mi na tej Sforze. Dlatego każdy, kto wysłał opowiadanko do Jessica19, niech prześle je mi.
 Jeśli macie jakieś pomysły na udoskonalenie sfory, to proszę bardzo - macie komentarze i PW. Wszystkie propozycje zostaną wzięte pod uwagę, ale nie wszystkie wejdą w życie!

Jus - jeśli to czytasz, to wiedz, że się na Ciebie focham
*Foch Forever na 5 minut*


~ Wasz Alfa - Rosso